Może część wrzucę do kompostownika i zobaczymy czy przetrwają do wiosny. Okrywać nie będę bo po pierwsze nie mam czym a po drugie codziennie coś dorzucam, więc musiałbym odkrywać i przykrywać co chwilę
Nie okrywam, ale mój kompostownik to ogniśniejszy gnojownik umieszczony pomiędzy dwoma budynkami, a z tyłu wieje zimny wiatr. Zauważyłam, że one zimą schodzą w niższe partie.
Moje dżdżownice które miałam w wiadrze trzymanym w kotłowni wszystkie praktycznie padły. Dużo ich nie było; bo około 40. Chyba przesadziłam z ilością pokarmu, albo za mało tektury; może się potopiły? Nie mam pojęcia. Z tego co było w pojemniku zrobiła się taka mokra, zbita masa; pojawiła się pleśń i taki nieprzyjemny zapach. Pomożecie?
Spróbuję jeszcze raz; ale tym razem nie chcę już popełnić błędu i nie zaszkodzić/nie przedobrzyć w żadną stronę.
Aha, trzymałam je w plastikowym wiaderku; w dnie było sporo dziurek; na samym dnie rozłożyłam cienki kawałek agrowłókniny - by mi nie uciekały dołem; na to sporo mokrego kartonu i resztki z kuchni - zblederowałam je; była konsystencja takiej papki.
Wierzch przykryty pokrywą w której też było sporo otworów. To wiaderko stało na drugim do którego miała spływać ciecz.
Czy teraz jak na spód pojemnika położę namoczone wytłoczki po jajkach na to trochę ziemi, liści i resztki z kuchni będzie dobrze? Wierzch przykryć tą pokrywą czy może jakąś firanką, agrowłókniną? Proszę o rady.
Najbardziej zależy mi na pozyskaniu tego "soku dżdżowniczego".
Majka- chyba utopilas dzdzownice. Te kompostowe nie moga byc trzymane w ziemi.One tylko przebywaja w materii organicznej. Nie wiem, co bylo przyczyna, ciezko to stwierdzic na odleglosc. Ja na spod daje rolki od papieru, gazet nie daje, bo to druk i chemia. Na to ida liscie, troche obornika i odpadki kuchenne. Potem tylko dokladam. Ostatnio musialam cala skrzynie oproznic, bo pelna. Wazne sa ez mineraly a formie roznych maczek, by nie zakwasic kompostu.Herbatki nie zbieram.
Ja właśnie kilka dni temu zbierałem ten "sok". Zebrałem z pół litra i widzę, że jeszcze się zbiera. Powiedzcie tylko jak będę na wiosnę chciał tym podlewać rośliny to jakie proporcje zastosować? Nie chciałbym spalić krzaczków.
Sama mam od listopada kilkaset sztuk w piwnicy w pojemniku plastikowym. Dość ładnie się rozmnażają, choć pojawiły się wazonkowce.
Do tej pory karmiłam je głównie obierkami kuchennymi i kartonem. Stwierdziłam jednak, że obecność wazonkowców to znak, że dostają za mało wapnia. Kupiłam więc mączkę bazaltową i sypnęłam im dzisiaj tak ze dwie garstki (pojemnik 80x60x40 - zapełniony 2/3), po czym po godzinie zajrzałam i stwierdzam, że o ile dotąd zawsze było ich sporo u góry tak teraz wszystkie zeszły niżej, jakby uciekały od tego benonitu.
Co zrobiłam nie tak? Ktoś pomoże? Mam nadzieję, że ich nie wykończę? Powinnam teraz dołożyć im czegoś dla równowagi? Może obornik koński? Mam trochę ale świeżego.
Martwię się o dziewczynki...
Tak zrobiłam, dzięki, i przykryłam rozmoczonym brykietem kokosowym. Były jakieś odrętwiałe ale żyły.
Nie sądziłam, że tak będę się o nie martwić, spać nie mogę
Przez te 3 miesiące wyprodukowały sporo ładnego kompostu, szkoda by było.
Ja mam problem z ziemiorkami. Skrzynke juz dwa razy zanosilam do garazu, probowalam lapac muszki na pulapki, nic. Bede musiala wiosna oproznic skrzynke i ja wysuszyc.